Cóż może być piękniejszego od ciepła bijącego z rozpalonego kominka w zimowy wieczór. Nie dość, że tanie, to przecież czysta przyjemność. No właśnie, czy na pewno czysta? Wiedzą to właściciele kominków z płaszczem wodnym. Zwłaszcza, jeśli taki kominek umieścili w salonie. Kominek z płaszczem wodnym jest podłączony do centralnego ogrzewania. Oznacza to, że wytwarzane przez nie ciepło wędruje wszystkimi rurami grzewczymi po całym domu, ogrzewając go równomiernie. Jest to niewątpliwie zaleta tego systemu. Problem pojawia się w momencie dokładania polan do paleniska. Gdy robi się to po raz enty danego dnia, naprawdę można mieć dość. Tym bardziej, że wilgoć we wnętrzu kominka sprawia, iż na całym systemie osiada smolista sadza, która z czasem zaczyna pokrywać ściany, podłogę, meble. Użytkownicy skarżą się, że mają kotłownie w salonie. Z tym problemem nie spotkają się zwolennicy DGP, czyli systemu doprowadzającego gorące powietrze z kominka do wszystkich pomieszczeń, oferowane przez nowe budownictwo. DGP polega na przejściu nagrzanego przez kominek powietrza specjalnymi kanałami, wykonanymi na etapie inwestycji, i wdmuchaniu ich do pokoi za pomocą nawiewów. Jest czysto, miło i równie ciepło, a dynamika grzania jest o wiele wyższa.